ozdobiony białą wstążką i rafią.
Nie jest zbyt wyszukany, ale może się komuś spodoba. Chętnie go sprezentuję.
Miło jest otrzymywać prezenty, a jeszcze fajniej jest podarować coś innym, nawet bez okazji.
A okazja jest, a jakże - niebawem święta, a ja w blogowym świecie już od roczku:)
Jeżeli ktoś ma ochotę na ten wianuszek to serdecznie zapraszam:) Wystarczy zostawić komentarz pod postem, czekam do soboty:)
Jeszcze w sobotę za oknem było pięknie i biało, dziś niestety to tylko wspomnienie...
Ciekawe jakie będą święta?
Takie proste wianuszki z gałązek są pełne uroku! Ja często wykorzystuję pędy dzikiego wina :) Zapisuje się na Twój wianuszek i chyba jestem pierwsza w kolejce :) Za oknem buro, pada od samego rana, śniegu niestety już nie ma!
OdpowiedzUsuńOczywiście i Ja w kolejce się ustawie:)akurat w tym roku jakoś kiepsko u mnie z tymi dekoracjami
OdpowiedzUsuńPozdrawiam deszczowo
Gratuluję roczku w blogowym świecie, a do wianuszka ustawiam się w kolejce :)
OdpowiedzUsuńBardzo uroczy wianek. Zawsze zachwycam się takimi drobiazgami wykonanymi własnoręcznie. Pozdrawienia z deszczowego lasu.
OdpowiedzUsuńPomysłowy i ładny , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńW prostocie siła,wianuszek uroczy. Pozdrawaim
OdpowiedzUsuńŚliczny :) Przypomniałaś mi o przygotowaniu wystroju na Gwiazdkę - sama choinka i lampki to przecież nie wszystko, wypadałoby zainwestować w więcej ozdób :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wianków nigdy za mało :) Spróbuję :)))
OdpowiedzUsuń